III Wieluński Jarmark Franciszkański jak zwykle przyciągnął tłumy. Zabawa w ogrodach zakonu powoli staje się tradycją.

17.09.2011. III Wieluński Jarmark Franciszkański – relacja

ostatnia aktualizacja 22.09.2011 czwartek 12:53

Magdalena Kopańska 

Już po raz trzeci oo. Franciszkanie szerzej niż zazwyczaj otworzyli bramy swojego klasztoru. W związku z rocznicą stygmatów Św. Franciszka zorganizowali Jarmark, podczas którego nie zabrakło atrakcji dla dorosłych i dla dzieci. Tłumy ciekawskich przyszły zobaczyć, jak ojcowie pracują i mieszkają na co dzień. Wielu mieszkańców z sentymentem wspominało czasy, gdy w budynku mieściła się szkoła, do której uczęszczali.

Jak zwykle w klasztorze było i coś dla ciała i dla ducha. Na stoiskach ze swojskim jadłem można było popróbować chleba ze smalcem, pieczonych ziemniaków z serem czy pysznej szarlotki. Powodzeniem cieszył się świeży miodu prosto z pasieki, chętnie kupowany na zimne jesienne wieczory. Jak świeże bułeczki rozchodziły się także Powidła Franciszkańskie – cegiełki na remont dachu.

– W tym roku nasze śliwki średnio obrodziły, ale zrobiliśmy ponad sto słoiczków powideł, które rozeszły się migiem – cieszył się o. Igor Bartoszek, gwardian klasztoru.

Ogrody były także gościnne dla zwierzaków – zachwyt wzbudzały przede wszystkim różnej maści króliki, które chętnie pozowały do zdjęć i dawały się pogłaskać.

Sporo działo się także na letniej scenie, gdzie wystąpiła schola z Szynkielowa – Słowiki Św. Franciszka, zespół Tadeusza Nic Nie Rusza, „Nadwarcianki” z Konopnicy oraz laureaci konkursu piosenki religijnej „Dawid”.

Wieczorem w kościele odbył się koncert Romualda Erenca, wirtuoza gitary. Można było usłyszeć utwory epoki renesansu, ale także bardziej współczesny repertuar, jak np. „Tears in Heaven” Erica Claptona. Na zakończenie Jarmarku ogrody franciszkańskie utonęły w blasku świec.