„Zapadnięty Kościół” w Mirowie

Legenda opowiada o kościele zamienionym w skałę.

Opis

Niedaleko za mostem w Mirowie, na lewym brzegu Warty, wznosi się kilkunastometrowa skała o nazwie „Zapadnięty Kościół” (Balikowa Skała). Legenda głosi, że w tym miejscu stał na wzgórzu drewniany kościółek. Mieszkańcy pobliskich wiosek przychodzili do niego w niedziele, ale w czasie nabożeństwa głośno rozmawiali, załatwiając swoje sprawy, a nie uczestnicząc we mszy świętej. Gdy doszło już do tego, że kłótniami zagłuszali modlitwy, wzburzony ksiądz doniosłym głosem wypowiedział zdanie: „Jeżeli tak ma być dalej, to niech nas święta ziemia pochłonie...”. I tak się stało. Ziemia rozstąpiła się, w powstałą szczelinę zapadł się kościół z księdzem i opanowanymi przez diabła ludźmi, a skała zamknęła się nad nimi. Podobno do dziś, jeżeli przechodzi się tamtędy o północy, słychać bicie dzwonów i jęki pokutujących. Legenda ta przypomina, że należy szanować miejsca święte.