Legenda o pięknej Olimpii
Opis
Stanisław Boner właściciel zamku w Ogrodzieńcu miał córkę niezwykłej urody Olimpię Bonerówną, w której zakochał się bez pamięci młody rycerz Stanisław Kmita. Bonerówna całkowicie oddała mu swe serce, ale ojciec nie zgadzał się na związek młodych. Dodatkową przeszkodą były jego przekonania religijne – będąc zwolennikiem protestantyzmu, nie chciał wyrazić zgody na ślub z katolikiem.
Wkrótce wybuchła wojna, w której brał udział młody Kmita. W czasie ostatniego pożegnania obiecał przysyłać Olimpii posłańców z listami. Gdy ojciec Olimpii dowiedział się o tym, kazał pokojówce, by oddawała mu każdy z listów, które przychodziły do córki. Olimpia i jej ukochany nie wiedzieli, dlaczego nie otrzymują od siebie wiadomości. Nie domyślali się podstępu. Bardzo zmartwiony młody rycerz po powrocie z wyprawy wojennej wysłał jeszcze raz posłańca do wybranki, sam zaś czekał na odpowiedź na wysokiej i stromej skale. Niestety i ten list przejął okrutny ojciec i polecił pokojowej napisać odpowiedź rzekomo od córki, „iż widząc beznadziejność ich miłości i upór ojca, oddaje rękę komu innemu”. Kmita otrzymawszy list, w przypływie rozpaczy rzucił się w przepaść. Na pamiątkę tej tragedii na skale, u podnóża, której zginął Kmita wyryto napis:
Stanisław Kmita, rycerz orężny
W boju z Tatarzy szablą potężny
Ku Bonarównie serce swe zwrócił
I z tej tu skały w przepaść się zwrócił
Po tym wydarzeniu Boner wywiózł córkę z Babic do swego zamku w Ogrodzieńcu. Olimpia jednak dowiedziała się o podstępie ojca i tragicznej śmierci ukochanego. Z rozpaczy wyskoczyła z górnego okna południowej wieży. Odtąd pokazuje się o północy w bieli, spaceruje po zamku i straszy poszukiwaczy skarbów.