Legenda o żelaznych drzwiach zamkowych
Opis
Seweryn Boner, krakowski bankier i żupnik, właściciel Ogrodzieńca miał młodą i piękną żonę, która pod jego nieobecność lubiła flirtować z młodymi żołnierzami. Pewnego razu, pod nieobecność męża, udała się do kaplicy zamkowej, by prosić Matkę Boską o ochronę przed gniewem męża, gdyby wyszły na jaw jej igraszki. Nagle zerwał się straszliwy wiatr, zamykając drzwi kaplicy.
Seweryn po powrocie nigdzie nie mógł znaleźć żony, a szukał jej wszędzie. Po jakimś czasie oświadczono, że jedynym miejscem, którego nie sprawdzono jest kaplica zamkowa. Wtedy Boner wykrzyknął: „wyrąbać drzwi!”.
Po ich wyłamaniu okazało się, że żona Seweryna leży martwa na schodach. Boner wyprawił jej uroczysty pogrzeb i wyjechał. Zbójcy korzystając z okazji napadli na zamek i zaczęli rabować. Spłoszeni przez służbę rzucili wszystko i wybiegli na dziedziniec, na którym leżały drzwi z kaplicy. Herszt bandy kazał je zabrać. Zbójcy zanieśli drzwi do swej siedziby w Okienniku Dużym Skarżyckim i umieścili w skale. Odtąd zamykały wejście do ich kryjówki.
Obecnie te legendarne drzwi znajdują się w kościele ogrodzienieckim i zamykają zakrystię.