Rys historyczny Ziemi Wieluńskiej

Historia Ziemi Wieluńskiej jest jednym z ważniejszych elementów dziedzictwa kulturowego tego obszaru. Obfituje bogactwem często zaskakujących i niejednoznacznych wydarzeń.

Opis

Historia Ziemi Wieluńskiej jest jednym z ważniejszych elementów dziedzictwa kulturowego tego obszaru. Obfituje bogactwem często zaskakujących i niejednoznacznych wydarzeń. Swoisty „ mikrokosmos" Ziemi Wieluńskiej pozwala nam spojrzeć na historię Polski przez pryzmat historii regionalnej społeczności miast i wsi. Średniowieczne korzenie Wielunia, burzliwe dzieje, krzywdy, których zaznało miasto i jego mieszkańcy, ale i przywileje, których byli beneficjentami, wszystko to wskazuje na ważną rolę tego obszaru w dziejach państwowości polskiej. Przemawia to za tym, aby region ten obdarzyć szczególną uwagą, a przede wszystkim otoczyć go ochroną i opieką w celu przywrócenia i zabezpieczenia jego walorów historycznych i kulturowych. Ciekawa przeszłość Ziemi Wieluńskiej podwyższa atrakcyjność turystyczną regionu, dając szerokie spektrum możliwości wykorzystania tego atrybutu na wielu polach, nie tylko w wymiarze edukacyjnym.

Zabytki znajdujące się na terenie Ziemi Wieluńskiej powstawały w konkretnym kontekście historycznym, którego nie sposób pominąć analizując ich wygląd, konstrukcję i funkcje. Ich fundacje w większości przypadają na przełom XV i XVI stulecia, a zatem czasów, w których bilans gospodarczy na Ziemi Wieluńskiej był dodatni, a warunki do rozwoju znakomite.

Historia Ziemi Wieluńskiej jest jednym z ważniejszych elementów dziedzictwa kulturowego tego obszaru. Obfituje bogactwem często zaskakujących i niejednoznacznych wydarzeń. Swoisty „ mikrokosmos" Ziemi Wieluńskiej pozwala nam spojrzeć na historię Polski przez pryzmat historii regionalnej społeczności miast i wsi. Średniowieczne korzenie Wielunia, burzliwe dzieje, krzywdy, których zaznało miasto i jego mieszkańcy, ale i przywileje, których byli beneficjentami, wszystko to wskazuje na ważną rolę tego obszaru w dziejach państwowości polskiej. Przemawia to za tym, aby region ten obdarzyć szczególną uwagą, a przede wszystkim otoczyć go ochroną i opieką w celu przywrócenia i zabezpieczenia jego walorów historycznych i kulturowych. Ciekawa przeszłość Ziemi Wieluńskiej podwyższa atrakcyjność turystyczną regionu, dając szerokie spektrum możliwości wykorzystania tego atrybutu na wielu polach, nie tylko w wymiarze edukacyjnym.

Zabytki znajdujące się na terenie Ziemi Wieluńskiej powstawały w konkretnym kontekście historycznym, którego nie sposób pominąć analizując ich wygląd, konstrukcję i funkcje. Ich fundacje w większości przypadają na przełom XV i XVI stulecia, a zatem czasów, w których bilans gospodarczy na Ziemi Wieluńskiej był dodatni, a warunki do rozwoju znakomite.

Najwcześniejsze ślady osadnictwa na obszarze Ziemi Wieluńskiej

Najwcześniejsze ślady osadnictwa na obszarze Ziemi Wieluńskiej sięgają 12 tysiąclecia p.n.e., kiedy to po ostatecznym wycofaniu się ze środkowej Polski lodowca, powstały w międzyrzeczu górnej Warty i Prosny warunki sprzyjające osadnictwu. Wykopaliska archeologiczne na tym obszarze zaowocowały dużą liczbą znalezisk, świadczącą o znaczącej roli tego obszaru dla osadnictwa i rozwoju zarówno w okresie paleolitu, jak i po rewolucji neolitycznej. Najstarsze obozowiska (kultury świderskiej) na obszarze Ziemi Wieluńskiej odnaleziono wyłącznie na brzegach pradoliny Warty. Współcześnie w powiecie wieluńskim znajduje się szereg miejsc, gdzie prowadzone były wykopaliska archeologiczne, dzięki czemu badacze mogą dokładnie prześledzić proces osadnictwa na tym terenie. W Działoszynie, Toporowie i Kamionie występowała kultura tardenuaska. Rewolucja neolityczna mająca miejsce ok. 3 tysiąclecia p.n.e., zmieniła dzieje naszej cywilizacji. Człowiek z koczowniczego trybu życia przeszedł na osiadły. Podstawą utrzymania nie było już wyłącznie łowiectwo, kluczowa okazała się uprawa roślin i rozwój rzemiosła. Nowe umiejętności dawały nowe korzyści. Wyrób rozmaitych przedmiotów codziennego użytku stał się dla badaczy podstawą do dalszych klasyfikacji. Stąd kultura pucharów lejkowatych, której pozostałości znaleziono m.in. w Mokrsku i Praszce; kultura grzebykowo-dołkowa (cenne znaleziska w Mokrsku) oraz kultura ceramiki sznurowej (jeszcze w roku 2008 w Osjakowie prowadzone były wykopaliska, które poszerzyły wiedzę badaczy na temat dorobku tej kultury).

Zastosowanie metalowych narzędzi umożliwiło dalszy rozwój rolnictwa, rzemiosła, usprawniło pracę i przyniosło ze sobą cywilizacyjny skok. W Kamionce i Walkowie licznie reprezentowana jest kultura trzciniecka. W następnych wiekach mamy do czynienia z dominacją kultury łużyckiej (grodzisko w Kurowie), która upadła w V w. p.n.e., przypuszczalnie jej istnienie zakończył najazd Scytów. Źródłem interesujących wiadomości o dawnym osadnictwie na ziemiach polskich są niewątpliwie kurhany książęce z Przywozia. Migracja ludów związana z upadkiem Cesarstwa Zachodniorzymskiego zaowocowała nasilonym osadnictwem Słowian na obszarze Ziemi Wieluńskiej. Z tego okresu pozostały liczne ślady wczesnośredniowiecznych grodzisk.

Z historycznego punktu widzenia jednym z ciekawszych i ważniejszych aspektów dla rozwoju tych ziem była wymiana handlowa. Już w starożytności była ona możliwa dzięki temu, iż wzdłuż górnego odcinka Prosny biegł jeden z ważniejszych szlaków handlowych, zwany szlakiem bursztynowym. Za pośrednictwem kupców celtyckich i rzymskich, na teren Ziemi Wieluńskiej docierały atrakcyjne przedmioty: brązowe dzbany, naczynia, ozdoby, srebrne denary rzymskie i broń. Rolę kluczowej arterii komunikacyjnej w starożytności odgrywała też Warta. Systematyczne badania archeologiczne, prowadzone od wielu lat potwierdzają ożywioną wymianę handlową między nadwarciańskimi osadnikami a mieszkańcami Imperium Romanum. Również w okresie średniowiecza Ziemia Wieluńska, a przede wszystkim sam Wieluń posiadał silną pozycję na szlakach handlowych. Prowadziła tędy droga z Moraw na Kujawy (prowadząca przez Praszkę, Rudę-Wieluń, a dalej na północ przez Złoczew i Sieradz) oraz z Rusi na Śląsk (przez Działoszyn, Wieluń i Bolesławiec). Ponadto przez Wieluń prowadziła główna trasa pomiędzy Małopolską i Wielkopolską, którą podróżowali władcy. Znaczenie Wielunia na mapie komunikacyjnej Polski spadło po przeniesieniu stolicy z Krakowa do Warszawy.

Pierwszy dokument o Wieluniu

Miasto Wieluń po raz pierwszy z nazwy wymienione zostało w dokumencie pochodzącym z 1282 r., gdzie pojawiło się jako Velun (Vilin, 1283). Pochodzenie nazwy nie jest w pełni wyjaśnione. Według siedemnastowiecznej legendy spisanej w księgach przechowywanych w klasztorze wieluńskich augustianów:

Ten konwent hojną ręką ufundował i wzniósł Najjaśniejszy świętej pamięci kaliski i rudzki książę Władysław Plwacz [Odonic – M.P.] w roku pańskim 1217 jako pustelnikom na pustkowiu, na miejscu którego miasto zwane Wieluń przez najjaśniejszego świętej pamięci Kazimierza Wielkiego, króla Polski, założone zostało, zamek i kolegiacki kościół parafialny przeniesione zostały z Rudy w bardziej odpowiednie miejsce. Książę uczynił to z pobożności i w następstwie takiego oto spotkania. Pewnego razu ów Najjaśniejszy Książę spotkał na polowaniu jelenia niezwykłej wielkości. Ścigał go, uciekającego, aż do tego miejsca, gdzie stoi nasz teraz kościół. Gdy ten z oczu mu zniknął, zobaczył Baranka nad kielichem i hostię zawieszoną w powietrzu, otoczoną światłem i stojącą w miejscu błyskawicę. Przestraszony, razem ze swoją świtą głęboko i pobożnie do cudownego modlił się objawienia i wkrótce na wieczną jej pamiątkę kościół ten pod wezwaniem Najświętszego Ciała Chrystusa zbudował i naszemu świętemu zakonowi na wieczne posiadanie przekazał i od wielkości jelenia nazwał „ Wieluń" co znaczy tyle co „wielki jeleń" .

T. Olejnik podkreśla podobieństwo przytoczonej legendy do podania o św. Hubercie, patronie myśliwych. Przypuszcza on, iż augustianie pragnąc wyjaśnić pochodzenie herbu Ziemi Wieluńskiej, dokonali sprytnego zabiegu, wykorzystując legendę o św. Hubercie, zarazem wiążąc ją z fundacją ich klasztoru.

Opinie badaczy co do genezy samej nazwy są podzielone. Niektórzy wywodzą ją od słowa Vel, czyli wielki, czy też od nazwy osobowej Wielun, która powstała od imienia Wielisław. Określenie Vel bywa interpretowane poprzez skojarzenie z podmokłym, wilgotnym obszarem, co w kontekście tego miasta wydaje się uzasadnione. Kronikarz Jan Długosz pisząc o Wieluniu wspominał, iż położony był on na terenach obfitujących w wodę.

Niewątpliwie już w XIV w. miasto posiadało swój herb: ostro zwieńczoną wieżę o niebieskim dachu, umieszczoną na czerwonym tle. Uważa się, iż w latach 1410–1434 w użyciu pojawił się herb Ziemi Wieluńskiej przedstawiający Baranka Bożego z chorągwią na czerwonym polu (wizerunek wykorzystany we współczesnym herbie powiatu wieluńskiego).

W cieniu Rudy

We wczesnym średniowieczu, na omawianym obszarze dominującą rolę odgrywała Ruda. Tam znajdowała się siedziba kasztelanii, a w XIII w. również archidiakonat. Od tego grodu wzięła swą nazwę także okoliczna ziemia, zwana ziemią rudzką. Kasztelania rudzka uważana jest za jedną najstarszych w Polsce, jej granice zamykały się w czworoboku ograniczonym rzekami: na północy Oleśnicą, na zachodzie Prosną, na południu Liswartą, zaś na wschodzie Wartą. Znaczenie Rudy stopniowo zmniejszało się na rzecz Wielunia. Świadczy o tym fakt częstszego używania w dokumentach terminu Ziemia Wieluńska, który od 1299 r. zastąpił określenie ziemia rudzka. W 1281 r. Henryk IV Probus przeniósł siedzibę kasztelanii z Rudy do Wielunia.

Ziemia Wieluńska zachowała dość dużą odrębność, co spowodowane było istnieniem barier naturalnych w postaci zwartego kręgu puszcz. Począwszy od odłączenia Śląska od Polski w okresie rozbicia dzielnicowego (XII w.) teren ten położony był na pograniczu państwowym. Początkowo była to granica polsko-śląska, w okresach późniejszych polsko-niemiecka (stan ten trwał aż do II wojny światowej, dopiero po jej zakończeniu dawna Ziemia Wieluńska znalazła się w centrum Polski).

W okresie rozbicia dzielnicowego ziemia rudzka weszła w skład dzielnicy senioralnej. Władzę nad nią sprawowali kolejno wszyscy synowie Bolesława Krzywoustego. W wyniku toczących się sporów o panowanie nad dzielnicami, w 1181 r. Mieszko Stary odzyskał Wielkopolskę i przyłączył do niej ziemię rudzką. W 1194 r. ziemie te przeszły w posiadanie jego wnuka Władysława Odonica. Z racji na jego małoletniość opiekę nad dobrami sprawował najpierw dziadek, a potem stryj – Władysław Laskonogi. Po dojściu do pełnoletniości młody Odonic musiał podjąć walkę o swoją spuściznę, gdyż stryj nie chciał mu jej oddać. W 1207 r. odzyskał kaliskie i rudzkie, a jego panowanie trwało do 1217 r., kiedy to ponownie utracił władzę na rzecz Władysława Laskonogiego. W świetle podań właśnie podczas dziesięcioletniego okresu sprawowania przez niego rządów został założony Wieluń. Zwycięstwo odniesione nad Władysławem Laskonogim w 1227 r. umożliwiło mu zajęcie prawie całej Wielkopolski. W tym samym roku z inicjatywy księcia krakowskiego Leszka Białego został zwołany wiec w Gąsawie. Miał on doprowadzić do pogodzenia zwaśnionych stron i rozwiązania spraw pomorskich. Władysław Odonic sprzymierzył się ze Świętopełkiem, którego wojska napadły na obradujących książąt. W trakcie walk śmierć poniósł Leszek Biały. Władysław Laskonogi, powołany przez możnych na tron krakowski, ponownie wszczął konflikt z bratankiem. Władysław Odonic sprzymierzony z Konradem Mazowieckim najechał na Wielkopolskę, zmuszając stryja do ucieczki na Śląsk, gdzie w 1231 r. Władysław Laskonogi zmarł. Wcześniej, zgodnie z zawartym w Dankowie w 1217 r. układem na przeżycie (w razie bezpotomnej śmierci jednego z sygnatariuszy, drugi dziedziczył jego ziemie) zapisał Wielkopolskę księciu śląskiemu Henrykowi Brodatemu. Tym samym rozpoczął kolejny etap zmagań o Wielkopolskę, zatem i o należącą do niej ziemię rudzką. Książę śląski rościł sobie pretensje do tych terenów, aby wyegzekwować należne prawa podjął działania zbrojne. W wyniku wyprawy z 1234 r. ziemia rudzka znalazła się w obrębie księstwa wrocławskiego. Po śmierci Henryka Brodatego, ziemie te odziedziczył Henryk Pobożny. Finalnie pokonał on Władysława Odonica, który zmarł w 1239 r., władając jedynie niewielkimi fragmentami zachodniej Wielkopolski.

Henryk Pobożny nadał w 1238 r. ziemię kaliską i rudzką księżnej Wioli, wdowie po księciu opolskim Kazimierzu. Księżna sprawowała tu rządy wraz z małoletnim synem Władysławem. Śmierć księcia Henryka Pobożnego w bitwie z Tatarami w 1241 r. pod Legnicą, nie tylko zakończyła istnienie tzw. Monarchii Henryków Śląskich, ale również umożliwiła synom Władysława Odonica próby rewindykacji i likwidacji dominacji książąt śląskich w Wielkopolsce. Przemysł I i Bolesław Pobożny, uzyskawszy poparcie możnowładztwa i rycerstwa wielkopolskiego, opanowali ziemię kaliską i zachodnią część ziemi rudzkiej, zaś wschodnia wraz z Rudą władana była przez syna księżnej Wioli-Władysława. Dalsze spory i niesnaski między władcami dzielnicowymi wykorzystał Przemysł I. Zajął siłą Rudę i w 1249 r. przyłączył ziemię rudzką do Wielkopolski. Po śmierci Przemysła, niepodzielnym władcą całej Wielkopolski został Bolesław Pobożny. Za jego rządów rozszerzył się zasięg terytorialny ziemi rudzkiej. W 1268 r. Bolesław Pobożny wybudował twierdzę w Bolesławcu. Po jego śmierci w 1279 r., przejął ziemię rudzką bratanek Przemysł II. Ten, wzięty w 1281 r. do niewoli przez Henryka IV Probusa, zmuszony był do zrzeczenia się praw względem całej ziemi rudzkiej. Uwolniony Przemysł II nie zrezygnował z ponownego opanowania tych ziem, a w 1287 r. powtórne przyłączył ziemię rudzką do Wielkopolski. Wcześniej, bo już w 1283 r. nadał Wieluniowi prawa miejskie.

W 1295 r., Przemysł II został koronowany na króla Polski. Jego panowanie nie trwało jednak długo. Wkrótce został zamordowany, a ziemia rudzka wraz z Wielkopolską przeszła pod panowanie ówczesnego księcia łęczycko-kujawskiego Władysława Łokietka. Jednakże w 1300 r. przejął kontrolę nad nią król czeski Wacław II. Rządy dynastii czeskich Przemyślidów na ziemiach polskich zakończyły się szybko, bo już w 1305 r. Zasiadający na tronie krakowskim od 1320 r. Władysław Łokietek rok później przyłączył Ziemię Wieluńską do Polski. Poza jej granicami pozostał jedynie znajdujący się w rękach książąt głogowskich Bolesławiec wraz z okręgiem. W 1329 r. król odkupił zamek, a cała dawna tzw. ziemia rudzka znalazła się w granicach państwa polskiego. Swój rozkwit przeżywała za panowania Kazimierza Wielkiego. Wraz z innymi zachodnimi terenami przygranicznymi, włączona została do systemu fortyfikacji. Zamki obronne wybudowano między innymi w Wieluniu, Ostrzeszowie, Bolesławcu oraz Krzepicach. Przecinające się tu szlaki komunikacyjne – łączące Morawy z Pomorzem, Ruś ze Śląskiem i Małopolskę z Wielkopolską – były źródłem rozwoju i bogactwa miasta Wielunia, stolicy Ziemi Wieluńskiej i Księstwa Wieluńskiego. Co więcej, szereg rozwiązań legislacyjnych korzystnie regulował gospodarkę, m.in. od 1365 r. wielunianie posiadali przywilej, zwalniający ich z opłat targowych w całym ówczesnym województwie sieradzkim.  

W 1370 r. Władysław Opolczyk jako wasal króla Ludwika Węgierskiego otrzymał od niego Ziemię Wieluńską jako lenno. Oderwanie Ziemi Wieluńskiej od Polski wzburzyło polską szlachtę. Na zjeździe w Sieradzu w 1383 r. proponując kandydaturę Jadwigi na tron polski, domagali się jednocześnie by ziemie rozdane przez jej ojca, w tym Ziemia Wieluńska, wróciły do Korony. Misję tę zrealizował Władysław Jagiełło, który zaatakował w 1391 r. spiskującego przeciw Polsce i szukającego porozumienia z Krzyżakami Opolczyka. Nieprzygotowany do starcia książę utracił całą Ziemię Wieluńską. Jedynie Bolesławiec dostał się pod panowanie polskie dopiero w 1401 r., to jest już po śmierci Władysława Opolczyka. Odtąd, tj. od początku XV wieku, aż do rozbiorów Ziemia Wieluńska znajdowała się w granicach państwa polskiego. Nie wytworzyła się w niej pełna hierarchia urzędnicza, z wojewodą na czele, więc jako oddzielna jednostka terytorialna wchodziła w skład województwa sieradzkiego. Składała się ona z dwóch powiatów: wieluńskiego i ostrzeszowskiego. Wiek piętnasty można niewątpliwie scharakteryzować jako „ciekawe czasy" dla Wielunia i regionu. Ziemie te, wówczas nadgraniczne tereny Królestwa Polskiego, nękane były licznymi najazdami książąt śląskich i czeskich. Od 1451 r., gdy Wieluń otrzymał przywilej składu na towary przywożone przez obcych kupców, nasiliły się napady na tle rabunkowym. Sytuację pogarszała wojna celna prowadzona przez Polskę i jej południowego sąsiada. Władcy polscy próbowali położyć kres tym niszczycielskim najazdom zarówno na drodze dyplomatycznej, jak i wojennej. Mimo to, nie udało się powstrzymać dewastacji Ziemi Wieluńskiej w czasie walk o koronę czeską, toczących się na Śląsku. W 1442 r. zniszczony został Wieruszów, a wojska habsburskie podeszły aż pod Wieluń. Rozboje i kradzieże powtarzały się, aż do początku XVI wieku, nie zdołały jednak stanąć na przeszkodzie rozkwitowi miasta, które mimo utraty pozycji jedynego pomostu między Wielkopolską a Małopolską prężnie się rozwijało. Wieluń, zaliczany wówczas do najpiękniejszych miast Polski, był ośrodkiem handlu, rzemiosła, kultury, dyplomacji i wielkiej polityki, czego wyrazem były m.in. prowadzone w nim rokowania polsko-krzyżackie, ogłoszenie statutów synodalnych prymasa Mikołaja Trąby w 1420 r. Natomiast w 1424 r. król Władysław Jagiełło wydał tzw. edykt wieluński skierowany przeciw husytom.

„Złoty wieki" dla Ziemi Wieluńskiej

Z przełomu XV i XVI wieku pochodzą właśnie najciekawsze i najbardziej charakterystyczne dla architektury typu wieluńskiego obiekty. Swoje istnienie zawdzięczają ówczesnej kondycji finansowej i politycznej Wielunia oraz okolicznych miast i wsi. Korzystne położenie, rozwój gospodarczy i względnie ustabilizowana (w porównaniu do zawirowań z okresu rozbicia dzielnicowego i jednoczenia państwa polskiego). Znalazły swoje odzwierciedlenie także w fundacjach kościelnych.

„Złotym wiekiem" dla Ziemi Wieluńskiej było XVI stulecie. To czasy największej świetności obszaru, charakteryzujące się dynamicznym rozwojem związanym z przedsiębiorczością mieszkańców i rosnącą zamożnością regionu. W 1518 r. Zygmunt Stary potwierdził nadany Wieluniowi w 1373 r. przez Władysława Opolczyka, przywilej prawa magdeburskiego, który wyjmował miasto spod wszelkich innych jurysdykcji i zezwalał na sądzenie spraw kryminalnych, wykonywanie egzekucji oraz nadający mieszczanom prawo nieograniczonego handlu wszelkimi towarami. W 1524 r. król Zygmunt Stary, mając na uwadze stan gorzelnictwa zmniejszył miastu wysokość tzw. czopowego (podatku akcyzowego pobieranego od miodu, piwa i wódki) z 70 do 50 grzywien rocznie. W 1540 r. zakazał propinacji piwa (produkcji i sprzedaży tego alkoholu) w odległości jednej mili od Wielunia. W 1532 r. miasto otrzymało przywilej na urządzenie wodociągów miejskich, dzięki czemu zbudowano rurociąg dostarczający wodę niezbędną m.in. do wyrobu piwa i gorzałki. Za Zygmunta II Augusta pomyślnie rozwijał się handel, wskutek aktywności bractw cechowych i protekcyjnej polityki władcy, czego wyrazem były rozliczne przywileje nadawane temu ośrodkowi miejskiemu. Politykę tą kontynuował Zygmunt III Waza, który w 1588 r. potwierdził wszystkie dotąd otrzymane przywileje. Dodatkowo zwiększenie opłat miało na celu poprawę budżetu miasta, a tym samym jego kondycji. Warto wspomnieć o działalności, pod egidą władz miejskich, renesansowego teatru mieszczańskiego, który był ewenementem w skali kraju. Przedstawienia zwykle reżyserowali miejscowi bakałarze, zaś w charakterze aktorów występowali wieluńscy żacy. Synowie wieluńskich mieszczan wpisywali się w poczet studentów uniwersytetu w Krakowie. W teatrze wieluńskim, który, zaznaczmy, był teatrem stałym a nie wędrownym, pracowali jedni z pierwszych polskich reżyserów teatralnych: Aleksy z Wolborza i Delizio Lucas.

Na przestrzeni dziejów Wieluń był areną wydarzeń kluczowych w historii Polski. W cieniu jego murów rozgrywały się dramaty, niekiedy nic nie znaczące, niekiedy o komicznym wręcz zabarwieniu. Niezależnie od pointy tych zdarzeń, nie ma wątpliwości, iż złożyły się one na wielobarwną i obfitującą bogactwem różnorodności historię regionu. Położenie geograficzne sprzyjało przejazdom i wizytom, a czasem i przymusowym pobytom ważniejszych osób w państwie, jak miało miejsce w przypadku trzeciej żony Zygmunta Augusta, Katarzyny Habsburżanki, poślubionej w 1553 r. Współcześnie dykteryjka, wówczas pachniała skandalem. Król bowiem nie pałał do małżonki miłością, ani sympatią, żywił do niej odrazę. Swój wstręt tłumaczył chorobą żony i brakiem upragnionego potomstwa, twierdził, że "zamiast żony i matki swych dzieci, ma przy sobie epileptyczkę z dolegliwościami żołądkowymi, usiłującą bronić interesów domu austriackiego". W konsekwencji zdecydował się oddalić Katarzynę. W czerwcu 1566 r. polecił jej przenieść się do pogranicznego Wielunia. Tutaj pod opieką miejscowego kasztelana, Jana Krzysztoporskiego, oczekiwać miała na decyzję królewską. Podobnież to właśnie jemu Zygmunt August powierzył misję dręczenia i szykanowania kobiety, poprzez rozmaite afronty, niedogodności i przykrości na jakie wciąż była narażona. Podobno podjęte były także próby otrucia, po których Katarzyna cierpiała na ciężkie dolegliwości gastryczne. Podobno otrucie zaś stwierdził lekarz Rupert Fink, pozostaje to jednakże w sferze domniemań. Ostatecznie przymusowy pobyt w Wieluniu zakończył się w dniu 8 X 1566 roku, gdy z rozkazu królewskiego opuściła miasto i przybraną ojczyznę w wieku 33 lat.

Wydarzeniem, którego mieszkańcy Ziemi Wieluńskiej byli bezpośrednimi świadkami, były wojenne zmagania uczestników podwójnej elekcji, po śmierci w 1586 r. króla Polski Stefana Batorego. Wybrani zostali wtedy dwaj monarchowie; grupa skupiona wokół hetmana wielkiego koronnego Jana Zamoyskiego zaproponowała kandydaturę królewicza szwedzkiego Zygmunta Wazy, syna Katarzyny Jagiellonki i Jana Wazy, zaś stronnictwo antybatoriańskie na czele z rodziną Zborowskich, Stanisławem Stadnickim i Stanisławem Górką, wybrało arcyksięcia Maksymiliana Habsburga, brata cesarza Rzeszy, Rudolfa II. Nieudane oblężenie Krakowa, gdzie miała się odbyć koronacja nowego władcy skłoniło wojska habsburskie do marszu w stronę Wielkopolski, z zamiarem koronacji w Gnieźnie. Niefortunny postój w Krzepicach i związany z tym spadek liczebności armii arcyksięcia Maksymiliana, przyczynił się do zmiany planu, w którym jako miejsce stacjonowania obrano właśnie Wieluń. Zadanie zdobycia miasta arcyksiążę powierzył swemu polskiemu towarzyszowi, słynnemu wówczas awanturnikowi, Stanisławowi Stadnickiemu, znanemu jako "Diabeł łańcucki". Mieszkańcy nie stawili oporu i oddział Stadnickiego opanował miasto nie ponosząc przy tym większych strat. W dniu 13 I 1588 r. wojska habsburskie z arcyksięciem Maksymilianem na czele wkroczyły do Wielunia. Tutaj arcyksiążę oczekiwał przybycia posiłków ze Śląska, czas spędzając radośnie, beztrosko i swawolnie, głównie na organizowanych przez siebie bankietach. Podobnie z nudą walczyła jego armia. Żołnierze pili, grali w karty i rabowali cywilów. Jeden z uczestników wyprawy tak opisywał pobyt w Wieluniu: Tam przebywaliśmy aż do 22 stycznia, przez ten czas niczego nie osiągając. Czas schodził nam na gadaniu bez końca, wygrywaniu na cymbałach i pojedynkowaniu się. Byliśmy tu bardzo pewni siebie, butni, pogardzający wrogiem.

Wieści o zbliżającym się Zamoyskim wywołały panikę wśród zwolenników Habsburga. Ostatecznie Maksymilian zdecydował się na odwrót. Opuszczając zamek wieluński miał na szybie okna swej komnaty napisać zdobiącym jego pierścień diamentem datę 22 I 1588 r. i zdanie: Veni, veniam et non tardabo, Maximilanus electus Rex Poloniae ("Przybyłem, przybędę i nie będę zwlekał. Maksymilian wybrany królem Polski").

Wojska Maksymiliana w pośpiechu wycofywały się, a odwrót ten przypominał raczej ucieczkę. Oddziały przybyły do Byczyny, gdzie połączyły się z posiłkami. W dniu 24 stycznia doszło do krwawej bitwy, w której hetman Jan Zamoyski rozbił siły pretendenta do tronu polskiego. Sam arcyksiążę został wzięty do niewoli i czasowo więziony był w Wieluniu. Do miasta wprowadzono go Bramą Gaszyńską, zwaną też Nową. Od tego czasu bramę tą zaczęto nazywać Maksymiliańską.

Odniesione przez Jana Zamoyskiego zwycięstwo odbiło się głośnym echem w ówczesnej Europie. Była to jedna z większych bitew stoczonych przez wojsko polskie w XVI wieku. To starcie przesądziło o panowaniu Zygmunta III i dynastii Wazów na tronie polskim. W wyniku negocjacji Habsburgowie zrzekli się roszczeń do tronu polskiego, a we wrześniu 1589 r., arcyksiążę Maksymilian został uwolniony.

W wiek XVII Wieluń wchodził jako miasto silne politycznie i gospodarczo, utrzymując tempo rozwoju poprzedniego stulecia. Dzięki nadaniom i przywilejom rozwijała się produkcja płóciennicza i sukiennicza. Wieluń wciąż był kluczowym ośrodkiem administracyjnym z wykształconą i aktywną kadrą urzędniczą.

W tym okresie zrealizowano kilka fundacji klasztornych. Anna Koniecpolska sprowadziła do Wielunia bernardynki z klasztoru św. Agnieszki w Krakowie. Zakon reformatów otrzymał zgodę króla Zygmunta III na budowę budynku klasztornego, który ukończony został w 1642 r.

Pomyślny początek XVII stulecia, nie uchronił miasta przed pogorszeniem koniunktury. Kurczący się rynek zbytu, związany z ubożeniem warstwy chłopskiej, uderzył w rzemiosło sukiennicze czyniąc je nieopłacalnym. Co gorsza w latach 1631 i 1644 Wieluń dotknięty został pożarami, w wyniku których poniósł dotkliwe straty.

Na losach miasta i regionu zaważyły wydarzenia z czasów „potopu" szwedzkiego, mającego miejsce w latach 1655–1660. Pomimo przegranej w bitwach pod Piątkiem i Łęczycą, Ziemia Wieluńska pozostała wolna od okupacji szwedzkiej do października 1655 r., kiedy to posłuszne Szwedom oddziały hrabiego Wrzesowicza, po krwawej potyczce z partyzantami zajęły Wieluń wraz z zamkiem. Hrabia został administratorem miasta, obciążając wielunian rekwizycjami i rozmaitymi opłatami. Część mieszkańców przeniosła się na Śląsk skąd prowadzono działania partyzanckie. W styczniu 1656 r. partyzanci pod dowództwem Krzysztofa Legockiego, starosty babimojskiego, Stanisława Kuleszy oraz przywódcy chłopskiego Kołacza, przygotowali i przeprowadzili atak na zamek wieluński. Niewielka grupa żołnierzy, używając drabin, sforsowała mury miejskie i otworzyła główną bramę co umożliwiło oddziałom polskim, składającym się z trzech chorągwi szlacheckich, wojsk najemnych oraz uzbrojonych chłopów, zdobyć miasto. Zamek mimo ostrzału z armat okazał się celem nie do zdobycia. Walczący zbyt szybko odstąpili od oblężenia marnotrawiąc tym samym poniesiony wcześniej wysiłek. Po wycofaniu się Krzysztofa Legockiego, hrabia Wrzesowicz przystąpił do pacyfikacji miejscowej ludności oraz plądrowania pobliskich wsi i miasteczek:

...cały tłum wkroczywszy do miasta, zajął rynek i wszystkie ulice, miasto wielkim krzykiem napełniając. Kto z załogi wymknął się z domów, wycięli go w pień(...) Tegoż samego dnia miasto przepełnione było szlachtą i wieśniakami, którzy uzbrojeni w kosy wprost osadzone, topory i wielkie pałki, ze wsi okolicznych tłumnie przybywali. Ci z ludźmi, których szlachta przyprowadzała jakoby na rzeź, tak okrutnie się obchodzili, że nie do opisania. Bo zabijali ich pałkami lub cokolwiek im furyia do rąk podawała, ciała zabitych odzierali do naga, przewracając je to na ten, to na ów bok, tłukąc nogi, prując brzuchy, wyrzucając jelita (co potem świnie pożarły), włócząc je po wszystkich ulicach okrutny, sposobem.

Szwedzi odbili zdobyte wcześniej Krzepice i Działoszyn, plądrując je, a następnie paląc. Wieści o powrocie króla Jana Kazimierza i zawiązaniu konfederacji tyszowieckiej wzmogły opór ludności oraz wzmocniły ducha walki. Wiosną 1656 r. oddziały polskie zaczęły wyzwalać spod dominacji szwedzkiej Ziemię Wieluńską i sieradzką. Wojnę polsko-szwedzką zakończyło zawarcie pokoju w Oliwie 3 maja 1660 r. Bez wątpienia wydarzenia z czasów „ potopu" szwedzkiego odcisnęły swoje piętno i zaważyły na pozycji miasta, jego zaludnieniu, zamożności mieszkańców, a co za tym szło, na dalszych losach obszaru. Grabieże i rekwizycje, działania militarne stały się przyczyną znacznych zniszczeń w obrębie miejskiej zabudowy a wskutek tego degradacji miasta. Zubożenie Wielunia związane z jego dewastacją niosło za sobą zahamowanie, a w konsekwencji upadek produkcji rzemieślniczej. Dotkliwsze jeszcze były liczne straty w ludziach. Nie ominął Wielunia typowy dla tego niespokojnego okresu, zauważalny w większości polskich miast i pogarszający ich kondycję – spadek demograficzny. Mimo poniesionych szkód, doznanych klęsk żywiołowych i krzywd na obszarze Ziemi Wieluńskiej starano się przywrócić dawną świetność, poprzez rozmaite działania, nieograniczające się tylko do odbudowy zrujnowanych obiektów. W nurt tej aktywności wpisywała się fundacja zakonu pijarów w 1690 r. Zakonnicy m.in. zajęli się założeniem i prowadzeniem pięcioklasowej, bezpłatnej szkoły. Większa dostępność edukacji dawała mieszkańcom szansę na zdobycie podstaw wiedzy i poszerzenie horyzontów intelektualnych.

Okres Wojny Północnej

Na przeszkodzie tym wszystkim szczytnym i konsekwentnym działaniom stanęła katastrofalna dla Polski wojna północna, trwająca w latach 1700–1721. W tym okresie Ziemia Wieluńska ucierpiała bardziej niż w czasie najazdu szwedzkiego. Przez siedem lat od momentu wkroczenia wojsk Karola XII w głąb Rzeczypospolitej (w 1702 r.) odziały żołnierzy szwedzkich pustoszyły tereny, paląc, kradnąc, dokonując rozlicznych rekwizycji i nękając tubylczą ludność. W czyn wprowadzono zasadę iż "wojna żywi wojnę", oznaczającą rabunkową eksploatację okupowanych terenów poprzez nakładanie kontrybucji i kar. Wojska najeźdźcy egzekwowały je z pełną skrupulatnością i sumiennością. Szlachta wieluńska popierała elekcyjnego króla Polski Augusta II z saskiej dynastii Wettinów, co w świetle klęsk ponoszonych przez wojska saskie było zaskakujące. Tym bardziej, że Polska będąca w unii personalnej z Saksonią nie brała oficjalnie udziału w wojnie północnej! August II Mocny mimo braku zgody ze strony przedstawicieli szlachty sprzymierzył się z carem Piotrem Wielkim i zaangażował się w działania militarne przeciw Szwecji. Podjęcie zbrojnego wysiłku przy braku aprobaty ze strony szlachty oznaczało złamanie jednej z podstawowych zasad zawartych w artykułach henrykowskich, których każdy z elekcyjnych władców musiał przestrzegać pod groźbą utraty korony. Przymusowa abdykacja Augusta II Wettina na rzecz Stanisława Leszczyńskiego w 1704 r. spotęgowała panujący w kraju chaos, umożliwiając szlachcie cykliczne roszady w zależności od politycznej koniunktury. Brać szlachecka bowiem nagminnie przechodziła z obozu stronników Sasa, do zwolenników Stanisława Leszczyńskiego, by następnie bez żenady zmienić front.

Katastrofalnej sytuacji finansowej, w jakiej znalazł się Wieluń, przedstawiciele magistratu próbowali zaradzić zastawiając należące do miasta wsie Turów i Kurów oraz część Niedzielska, forsując zakaz osiedlania się w mieście obcych przybyszów i protestując przeciwko budowie manufaktur. W działaniach tych uderza brak perspektywicznego myślenia i zachowawczość, która zwykle, co zrozumiałe, nie idzie w parze z rozwojem. Zatem skuteczność powyższych inicjatyw nie była duża, nie przyniosła też oczekiwanych korzyści. Również w materii politycznej rola Ziemi Wieluńskiej została osłabiona za sprawą regulacji prawnych, ograniczających kompetencje sejmików na rzecz centralizacji państwa. Jednakże na czasy panowania Sasów przypadają również próby wzmocnienia prestiżu politycznego i ekonomicznego Ziemi Wieluńskiej. Warta wspomnienia jest jedyna nowożytna lokacja miejska na tym terenie, dokonana przez starostę sokolnickiego Józefa Aleksandra Sułkowskiego w 1726 r. Miejscowość tą nazwał Frydrychsztat co miało być ukłonem i gestem zachęty do postoju w drodze do Saksonii, dla króla Fryderyka Augusta Wettina (Augusta II Mocnego). Mimo wybudowania pałacu na niewiele się to zdało. Władca do swej stolicy – Drezna podążał innym szlakiem, wiódł on m.in. przez wsie Wielgie, Czarnożyły, miasto Wieruszów, ale nie przewidywano na tym odcinku dłuższych postojów. Symptomatycznym wydaje się fakt, że trasa ta omijała stolicę regionu – Wieluń.

W XVIII wieku sejmik Ziemi Wieluńskiej postulował "zwarcie granic", które odnosiło się do kontaktów handlowych z sąsiadującym Śląskiem. To właśnie dzięki temu sąsiedztwu odrodzenie gospodarcze Ziemi Wieluńskiej zaczęło nabierać tempa. Korzystną współpracę zakończyła aneksja terytorialna Śląska przez Prusy w konsekwencji wojny o sukcesję austriacką.

W końcu XVIII wieku, sytuacja regionu przedstawiała się niekorzystnie. Ziemia Wieluńska była okupowana przez Prusaków do końca 1773 r., kiedy to podpisano traktat rozbiorowy, jednocześnie przez cały ten czas płaciła Prusom kontrybucje w zbożu.

Po pierwszym rozbiorze wyraźny był proces wyodrębnienia tożsamości samej Ziemi Wieluńskiej. Sejmik wieluński aktywnie uczestniczył w życiu politycznym kraju. Jego przedstawiciele charakteryzowali się dobrym przygotowaniem merytorycznym, przejawiali przy tym reformatorską postawę przychylając się do rozmaitych projektów. Warte podkreślenia, iż zachowywali przy tym pewną niezależność ocen i poglądów. Do takich należał sławny reformator w Czarnożyłach, Adam Brzostowski (1722–1790) w XVIII w. osadził w Czarnożyłach Litwinów ze Żmudzi, a poprzez swą aktywność i przedsiębiorczość przyczynił się do postępu rolnictwa w tym regionie. Brzostowscy zasłynęli w okolicy z utworzenia już w XVIII w. szkoły, do której obowiązkowo uczęszczały dzieci chłopskie.

Zaangażowanie posłów Ziemi Wieluńskiej znalazło swoje odzwierciedlenie w działalności w lokalnym organie władzy administracyjnej Komisji Porządkowej Cywilno-Wojskowej Ziemi Wieluńskiej i Powiatu Ostrzeszowskiego. Komisja ta stanowiła bezprecedensową instytucję w polskich realiach zarządzania prowincjami. Prowadziła akcje informacyjno-edukacyjne. Zajmowała się egzekucją skarbową, obsługą ruchu granicznego, propagowaniem innowacji w rolnictwie, ochroną przeciwpożarową, a także opieką społeczną i organizowała infrastrukturę wojskową związaną z aprowizacją. W dniu 8 czerwca 1791 r. ogłosiła uniwersał, w którym ogłaszała, że aprobata dla Ustawy Rządowej, tj. Konstytucji 3 Maja jest najlepszym miernikiem patriotyzmu i wyrazem troski o dobro kraju.

Posłowie Ziemi Wieluńskiej aktywnie partycypowali w obradach Sejmu Wielkiego. Nie tylko szlachta wieluńska angażowała się politycznie. W Czarnej Procesji (manifestacji delegatów miast królewskich domagających się praw dla dotąd marginalizowanych w państwie mieszczan) wzięli udział także wielunianie z prezydentem Wielunia Walentym Kochelskim. Wystąpienie to przyczyniło się do przyjęcia 18 IV 1791 r. konstytucji o miastach królewskich. Na jej mocy mieszczanie tychże miast otrzymali prawo wysyłania na sejm swych plenipotentów.

W wyniku II rozbioru Polski w 1793 r. Ziemię Wieluńską zagarnęło Królestwo Prus, włączając ją w skład nowo utworzonej prowincji tego państwa – Prus Południowych.

W 1794 r. wybuchło powstanie kościuszkowskie – ostatni zryw patriotyczny mający na celu utrzymanie niepodległości Rzeczypospolitej. W dniu 22 sierpnia wybuchło antypruskie powstanie w Wielkopolsce. Wobec tego wydarzenia nie pozostała obojętna Ziemia Wieluńska, która proklamowała w Ostrzeszowie akt przyłączenia się do Insurekcji. Na jej czele stanął podkomorzy przewodniczący Komisji Porządkowo Cywilno-Wojskowej Ziemi Wieluńskiej i Powiatu Ostrzeszowskiego Fryderyk Jakub Psarski, zaś dowództwo wojsk powstańczych powierzono Józefowi Stokowskiemu. Wydano uniwersały nawołując w nich szlachtę do wystawienia zbrojnych, w celu sformowania dwutysięcznego korpusu i nakazując mieszkańcom Ziemi Wieluńskiej przyłączenie się do powstania. W Wieluniu pojawiła się uzbrojona w kosy i piki milicja chłopska, jednak mieszkańcy Ziemi Wieluńskiej nie brali udziału w bezpośrednich potyczkach, ich rola ograniczyła się do dezorganizacji zaplecza pruskiego: przechwycili korespondencję króla Fryderyka II oblegającego w tym czasie Warszawę, niestety zaangażowani w dywersję przeoczyli jego odwrót spod stolicy. O braku czujności ze strony powstańców świadczy fakt, że trasa odwrotu biegła przez Wieluń(!)
W drugim etapie powstania przybrało ono bardziej powszechny charakter, a na wokandzie znalazła się sprawa chłopów, w związku z planem wprowadzenia w życie postanowień Uniwersału Połanieckiego. Insurekcja cieszyła się rosnącym poparciem, a powstańcy nieuchwytni dla regularnych wojsk pruskich, pod swoją kontrolą mieli rozległy obszar Ziemi Wieluńskiej.

Na przestrzeni września i października postępy Insurekcji w wieluńskiem na tle rozwijającej się coraz trudniejszej sytuacji w kraju odgrywały ważną rolę w podtrzymywaniu ducha walki, motywując Polaków do działań w obronie niezależności kraju.

Niepowodzenie powstania kościuszkowskiego przypieczętowało los państwa polskiego, które utraciło niepodległość na następne 123 lata. Mieszkańcy Ziemi Wieluńskiej znaleźli się pod władzę pruską, która zaprowadziła nowe porządki, ujednolicające świeżo wcielone tereny, Ziemia Wieluńska weszła w skład departamentu kaliskiego w Prusach Południowych (Südpreussen). Szlachta została odsunięta od pełnionych urzędów; a na czele powiatów stanęli landraci. Wprowadzono kodyfikacje pruskie i język niemiecki w administracji, dążąc przy tym do jej centralizacji. Mieszczanie pozbawieni zostali prawa wyboru władz miejskich, w zamian mieli mianowanych przez władze dożywotnich urzędników. Symbolem tamtych czasów stał się dodany do herbu miasta Wielunia, orzeł pruski. W tym niespokojnym okresie samo miasto ucierpiało wskutek zniszczeń wojennych, a sytuację pogorszyły dwa, tragiczne w skutkach pożary z końca XVIII wieku.

Po Powstaniu Kościuszkowskim

W 1807 r. na mocy traktatu z Tylży, pod egidą Napoleona utworzono z ziem zaboru pruskiego buforowe państwo – Księstwo Warszawskie. W jego granicach znalazł się też powiat wieluński. Klęska wojsk napoleońskich i rozstrzygnięcia kongresu wiedeńskiego, zakończyły w 1815 r. istnienie Księstwa. Zaś korekty terytorialne jakich dokonali władcy europejscy obradując w Wiedniu, spowodowały, iż Ziemia Wieluńska znalazła się w zaborze rosyjskim. Stała się tym samym częścią carskiego „eksperymentu" – Królestwa Polskiego, jego królem każdorazowo był car. Aleksander I nadał liberalną konstytucję, której nie miał jednak zamiaru przestrzegać i stworzył pozory znacznej autonomii ziem polskich, by z czasem całkowicie podporządkować je Rosji, prowadząc na szeroką skalę akcję unifikacyjną i rusyfikacyjną. Mieszkańcy ziem prezentowali różne postawy względem zaborcy. W czasie powstania styczniowego właściciel miejscowej karczmy – Polak współpracujący z Rosjanami, na wieść o tym, iż w pobliżu Raczyna przebywa gen. Edmund Taczanowski, zaprosił go na chrzestnego ojca dla swego syna i powiadomił rosyjską tajną policję o terminie chrztu. Gdy gen. E. Taczanowski przybył, karczma została otoczona przez oddział rosyjskiego wojska. Oficer rosyjskiego oddziału zameldował generałowi o zdradzie rodaka oraz o tym, że rozkazu swych przełożonych nie wykona – po czym odjechał.

Byli i ci służalcy, którzy wysyłali dziękczynne adresy do władcy, ale byli i tacy, którzy narażali bezpieczeństwo swoje i bliskich, tracili majątki, zdrowie, życie walcząc w powstaniu listopadowym, czy kolejnym – styczniowym, ponosząc wszelkie konsekwencje tych odważnych wyczynów. Jeszcze przed klęską powstania styczniowego, na obszarze Ziemi Wieluńskiej prężnie działali „organicznicy" nastawieni na pracę dla dobra kraju, w niej, a nie w walce upatrujący drogi do wolności. Do takich zaliczał się niewątpliwie dziedzic Naramic, Honoriusz Biernacki, który w 1861 r. chciał znieść pańszczyznę i oczynszować chłopów. Chłopi odmówili gdyż czekali na uwłaszczenie rządowe wraz z potencjalnymi, idącymi za tym korzyściami.

Znaczące wydarzenie dla wielu dotychczasowych ośrodków miejskich z tego obszaru miało miejsce na przełomie lat 1869 i 1870. Wtedy to na podstawie ukazu carskiego szereg miast utraciło prawa miejskie. Było to przede wszystkim związane z ich słabym rozwojem ekonomicznym (w pewnym stopniu jest to również identyfikowane z represjami wobec miast szczególnie aktywnymi na rzecz powstańców walczących podczas powstania styczniowego). Status miasta skutkował płaceniem wyższych podatków, co tym bardziej osłabiało te jednostki. Prawa miejskie utraciły wtedy: Bolesławiec, Działoszyn, Praszka, Lututów oraz Wieruszów. Jedynym ośrodkiem miejskim pozostał Wieluń. W XX wieku Działoszyn, Praszka i Wieruszów odzyskały prawa miejskie.

Ważna dla gospodarki obszaru Ziemi Wieluńskiej była w przeszłości eksploatacja rud żelaza. Koncentrowała się ona w kilku obszarach: Praszka - Rudniki, Lipie - Danków (obecnie w pow. kłobuckim, woj. śląskim) oraz Czajków - Kuźnica Grabowska - Grabów n. Prosną. Eksploatacja, zwłaszcza w okolicach Praszki rozpoczęta została już w średniowieczu. Mogą o tym świadczyć nazwy miejscowości: Rudniki, Kowale, Kuźniczka. Eksploatacja na tym obszarze trwała aż do końca II wojny światowej, przy czym rozwój tej gałęzi przemysłu był niewielki ze względu na brak dobrych połączeń transportowych. W XIX i XX wieku brakowało linii kolejowych. Pierwsza linia, wąskotorowa, założona została przez Niemców w latach 1916/1917. Prowadziła ona z Wielunia do Zawistnej k. Praszki, skąd prowadziła kolejna linia wąskotorowa do Olesna. Kopalnia rud żelaza funkcjonowała przy trasie z Wielunia do Praszki w okolicach wsi Komorniki. W okresie międzywojennym rozpoczęto eksploatację kolejnej kopalni, a planowano uruchomić dodatkowe; nie udało się jednak znacząco zwiększyć produkcji. Wydobycie kontynuowane było przez Niemców w czasie II wojny światowej, po 1945 roku zostało definitywnie zaniechane.

Po odzyskaniu niepodległości, na mocy rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych z dnia 14 listopada 1918 r. powiat wieluński powrócił do przedwojennych granic administracyjnych. W dwudziestoleciu międzywojennym znalazł się w obrębie wówczas utworzonego województwa łódzkiego.

II wojna światowa

Wydarzenia, które bolesnym piętnem odcisnęły się na Ziemi Wieluńskiej, miały miejsce w czasie II wojny światowej. Nie jest powszechnie wiadome, iż Wieluń był pierwszym cywilnym celem bombardowań niemieckich z czasów II wojny światowej.

Wieluń, 15-tysięczne miasteczko położone 21 km od granicy polsko-niemieckiej. Nie dysponowało żadną jednostką wojskową, ani obroną przeciwlotniczą, nie stanowiło zaplecza aprowizacyjnego dla polskich oddziałów, nie miało też znaczenia strategicznego. Tym samym nic nie wskazywało na to, że stanie się ono celem niemieckiego ataku wczesnym rankiem 1 września 1939 r., o godzinie 4.40, kiedy to I dywizjon 76 pułku bombowców nurkowych hitlerowskiej Luftwaffe, pod dowództwem kapitana Waltera Siegela rozpoczął bombardowanie. Istnieje wiele hipotez dlaczego Niemcy obrali ten punkt na mapie, żadna z nich nie została jednak ostatecznie zweryfikowana, możemy więc zatem jedynie domniemywać.

Pierwszym celem tych nalotów był wieluński szpital pod wezwaniem Wszystkich Świętych, mimo że był on sygnowany znakiem Czerwonego Krzyża i zgodnie z konwencjami międzynarodowymi podlegał szczególnej ochronie. W szpitalu zginęły 32 osoby, w tym 26 chorych. Ofiar byłoby zapewne więcej gdyby dyrektor placówki dr Z. Patryn, przewidujący zagrożenie wojenne, nie wypisał w ostatnich dniach sierpnia wielu pacjentów pozostawiając tylko tych, którzy wymagali bezwzględnie hospitalizacji. Niemcy bombardowali Wieluń z niedużej wysokości, metodycznie, planowo i dokładnie. Do zrzucających bomby "stukasów" dołączyły myśliwce ostrzeliwujące z broni pokładowej uciekających z walą­cych się budynków cywilów. W dzienniku bojowym eskadry 77 Pułku, już o godz. 6 zanotowano „ Wielun brennt – Wieluń płonie". Mimo to naloty kontynuowano aż do godziny 14. Tego dnia zniszczone zostało całe śródmieście, okolice Nowego i Starego Rynku, ulice śródmiejskie: Sienkiewicza, Narutowicza, Królewska, Różana, Augu­stiańska, Okólna, Śląska, Reformacka, Krakowskie Przedmieście. Bombowce nie oszczędziły także zabytków architektury: kościoła farnego z pocz. XIV w. przy ul. Sienkiewicza, poaugustiańskiego klasztoru, będącego Zgromadzeniem Księży Misjonarzy Św. Rodziny, kla­sycystycznej synagogi pochodzącej z połowy XIX w., klasycystycznego budynku ratusza z Bramą Krakowską. Zburzono jedno ze skrzydeł XIX-wiecznego pałacu, który był siedzibą starostwa powiatowego. Wskutek nalotu poważnie ucierpiały pozostałości XIV-wiecznych murów fortecznych między basztami Męczarnią i Swawolą. W centrum całkowicie znisz­czono kilkana­ście kamienic mieszczańskich datowanych na wiek XVIII i początek wieku XIX w cen­trum miasta oraz najstarszy dom mieszkalny u styku ulic Okólnej i Barycz.

W wyniku bombardowania 75% zabudowy miasta legło w gruzach, zginęło około 1200 mieszkańców, tj. 8% ogółu. Wśród zabitych byli Polacy, ale i Żydzi, którzy w przedwojennym Wieluniu stanowili 1/3 jego ludności.

Atak na Wieluń w świetle prawa międzynarodowego był zbrodnią wojenną. Zasady sformułowane w Hadze w 1907 r. przewidywały m.in. powstrzymywanie się od bombardowania z powietrza miast otwartych, oszczędzenia zabytków kultury, szpitali, obiektów kultu religijnego, wszystkie one zostały złamane podczas niemieckiego nalotu na miasto. Wieluń był miastem bez znaczenia militarnego i wojskowej załogi. Zaskakujący nalot na spokojne, uśpione miasto, było bandytyzmem, masowym mordem, aktem zbrodniczego terroru. W dniu 2 września wkroczyła do miasta niemiecka 1 Dywizja Lekka w której służył m.in. Claus von Stauffenberg. Rozpoczęła się okupacja niemiecka, trwająca do połowy stycznia 1945 r. Działania Niemców miały na celu całkowitą pacyfikację mieszkańców, były represyjne i metodycznie zaplanowane. Lata okupacji oprócz strachu, nędzy i terroru przyniosły znaczną dewastację regionu. Nagminną praktyką było nadawanie nowych, nieadekwatnych, często bezczeszczących funkcji dla zabytkowych obiektów. Budynki administracji, użyteczności publicznej, kościoły przeznaczano na spichlerze, magazyny, więzienia. Stosunkowo liczna diaspora żydowska wśród mieszkańców miasta została skazana na zagładę. Zanim nastąpiła likwidacja getta, Niemcy aby zastraszyć ludność żydowską dokonali publicznej zbiorowej egzekucji wieszając w centrum miasta dziesięciu Żydów. Policja niemiecka zarządziła, aby wyboru skazanych na śmierć dokonała Żydowska Rada Starszych. W styczniu 1942 roku Niemcy spędzili na wieluński Stary Rynek, gdzie były ustawione szubienice, Polaków i Żydów, wobec których wykonano egzekucję.

Zakończenie wojny nie przyniosło oczekiwanego dobrobytu mieszkańcom regionu. Zmiana ustroju niosła za sobą konkretne implikacje natury gospodarczej. W czasach nasilonego stalinizmu nastąpił znaczny regres ekonomiczny związany z likwidacją prywatnych przedsiębiorstw, zakładów rzemieślniczych i usługowych. W Wieluniu wysoki był wskaźnik migracji ludności, która coraz częściej decydowała się na opuszczenie miasta i osiedlenie gdzie indziej. Było to też pośrednim skutkiem polityki władz, które zachęcały do osadnictwa na obszarze Ziem Odzyskanych. Przełom październikowy 1956 roku i będąca jego konsekwencją odwilż zahamowały ten negatywny trend, dając Polakom trochę „oddechu". W latach 1965–1976 Wieluń znalazł się w czołówce najlepiej zarządzanych miast w kraju. Reforma administracyjna z 1975 roku, w wyniku której miasto znalazło się w województwie sieradzkim, położyła kres tym sukcesom.

Burzliwa historia Ziemi Wieluńskiej z jednej strony przyczyniła się do jej rozwoju, gdy w okresie prosperity lokowano nowe miasta i wsie, wznoszono budynki sakralne i świeckie, powstawały prywatne dwory i obiekty użyteczności publicznej; z drugiej zaś działania militarne prowadzone na tym obszarze doprowadziły do gigantycznych zniszczeń i osłabienia roli regionu na forum ogólnopaństwowym. Tym bardziej zasadna wydaje się aktywność na polu rewitalizacji i wspierania tego obszaru poprzez działania mające na celu przywrócenie jego dawnej świetności, dzięki której tak mieszkańcy, jak i turyści będą mogli w pełni skorzystać z bogactwa dziedzictwa kulturowego, jakim region wieluński bez wątpienia dysponuje.

W ciekawy sposób o historii II wojny światowej w Wieluniu mówi nagrany przez Teatr Historii Bogusława Wołoszańskiego film poświęcony wydarzeniom z 1 września 1939 r. Na stronie www.teatrhistorii.com.pl zaobaczyć można relację z inscenizacji bombardowania miasta pierwszego dnia wojny, która została przedstawiona podczas Dni Wielunia 24 czerwca 2011 r.

Źródła, informacje w Internecie

BIBLIOGRAFIA

  • Bandurka M., Zmiany administracyjne i terytorialne ziem województwa łódzkiego w XIX i XX wieku, Łódź 1995;

  • Cieśla E., Tradycje eksploatacji rud żelaza, [w:] Monografia Praszki pod red. T. Krzemińskiego, s.433-443, Łódź 1999;

  • Monografia Praszki, praca zbiorowa pod red. T. Krzemińskiego, Łódź 1999;

  • Monografia gminy Mokrsko, praca zbiorowa pod red. T. Olejnika, Wieluń 2004;

  • Olejnik T., Leksykon miasta Wielunia, Wieluń 2007;

  • Olejnik T ., Wieluń. Dzieje miasta 1795-1945, Piotrków Trybunalski 2003;

  • Olejnik T., Przeszłość administracyjna Ziemi Wieluńskiej, Wieluń 1996;

  • Olejnik T., Wieluń i, okolice, Łódź 1980;

  • Rosin R., Siedem wieków miasta Wielunia, [w:] praca zbiorowa pod redakcją R. Rosina, Siedem wieków Wielunia Studia i materiały, PWN, Warszawa 1987, s.9-48;

  • Rosin R., Ziemia Wieluńska w XII-XVI w. Studia z dziejów osadnictwa, Łódź 1961;

  • Siedem wieków Wielunia. Studia i materiały, pod red. R. Rosina, Łódź 1987;

  • Szczygielski W., Dzieje Ziemi Wieluńskiej, Łódź 1969;

  • Wiklak H., Pradzieje Ziemi Wieluńskiej, Wieluń1967.